Marzenia i Plany

małżeństwo, dzieci, kariera, hobby - czyli świat kobiety

Forum Marzenia i Plany Strona Główna -> ggg -> Nie dokończone opowiadanie
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Nie dokończone opowiadanie
PostWysłany: Sob 21:05, 24 Wrz 2005
Liw
Administrator

 
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





Gdy mialam chyba 17 lat zaczęłam pisać opowiadanie "Wigilijną opowieść"
odkopałam ją i zastanawiam się czy po latach warto ją dokończyć.... co myślicie?

"Wigilijną opowieść"
W prawo, w lewo, w prawo, w lewo. Wycieraczki samochodowe przesuwały się monotonnie po powierzchni szyby. Ewa jechała właśnie do rodziców na Wigilię. W bagażniku leżały zapakowane i poukładane przed chwilą w pośpiechu zakupione prezenty.
To był kolejny trudny, wypełniony po brzegi pracą dzień. Ruch wycieraczek działał na Ewę usypiająco. Zmęczenie ukazało się na jej twarzy w całej okazałości. Młoda dziewczyna, bo zaledwie dwudziesto paroletnia, wyglądała teraz jak ostatnie nieszczęście. Znudzona nie myślała o niczym. Jechała na oślep znaną, często przebywaną trasą. Nie musiała się wcale zastanawiać w którą stronę skręcić, wszystkie ruchy były mechaniczne, a to czy potrąci jakiegoś przechodnia, a raczej dziką sarnę, bądź zająca, gdyż na tym pustkowiu tylko je można by chyba spotkać, nie sprawiało jej żadnej różnicy. Nie to, że była osobą nieczułą, ani oziębłą, lecz to dzisiejsze zmęczenie, znużenie powodowało taką znieczulicę. Nie miała ochoty na nic. Nawet na życie. Wszystko wokół miało szare barwy, nieciekawą formę i powierzchowność.
W życiu Ewy nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło, by mogło wywołać takie samopoczucie. Nie była to też reakcja organizmu na owe przemęczenie. Sama nie wiedziała skąd się wzięło. Po prostu było, a im bliżej świąt tym bardziej narastało, stając się czymś nie do wytrzymania.
-„Na drogach trudne warunki jazdy, padający śnieg pogarsza widoczność. A dzisiejszej nocy ma go spaść jeszcze więcej. Apelujemy o większą ostrożność.”- padł komunikat z radiowego głośnika. Ewa ziewnęła i przetarła zamykające się oczy.
W prawo, w lewo, w prawo, w lewo, niestrudzenie pracowały wycieraczki. Oczy dziewczyny kleiły się coraz bardziej, świat wydawał się jakby wyglądać spoza mgły, oddalony, nierzeczywisty, coraz dalszy, coraz cichszy...
Światła z rzadka mijanych samochodów burzyły ten stoicki spokój. Lecz tylko na chwilkę, na jedne mrugnięcie okiem. Potem znów wszystko spowijał mrok. Ewie w jednym z tych momentów udało się zebrać resztę swoich myśli. Zatrzymała się na poboczu, rozkręcając radio na cały regulator. Wyszła na chwilę z samochodu żeby zaczerpnąć świeżego powietrza troszeczkę się orzeźwić. Zamknęła oczy, wciągnęła nosem zimne powietrze i podskoczyła kilka razy w miejscu. Otworzyła na powrót oczy, rozejrzała się dokoła. Co to za ulica? Zapytała samą siebie. Nigdy tu jeszcze nie była. Zboczyłam z trasy? Nie, to niemożliwe, przecież jechałam tak jak zawsze. Jakim cudem... No ale, fakt faktem, była w innym miejscu, w dodatku nieznanym. Jak wrócić na drogę nie wiedziała, jedyne co jej pozostawało, to czekać, aż ktoś będzie tędy przejeżdżał i powie jej jak dojechać do głównej drogi.
Była dziesiąta wieczorem, czyli dwie godziny po tym jak tu utknęła. Nikt dotąd tędy jeszcze nie przejeżdżał.
-Cholera- przeklęła- przecież nie będę tu całą noc sterczeć tak jak wariatka! Do diabła, może w końcu gdzieś i tak dojadę.- powiedziała wsiadając do samochodu. Ruszyła w powrotną stronę. Tylko która tak naprawdę jest powrotna? Nie znając odpowiedzi na to pytanie, zaufała intuicji, która wiodła ją nie mniej krętymi ścieżkami, niż ta z której wyjechała.
- Minęła dwudziesta trzecia
- Witamy godzinę dwudziestą czwartą
- Jest godzina pierwsza- oznajmiało radio.
I nic, i znów nic. To koniec, zupełna klęska, mówiła do siebie co chwila Ewa.
Była zmęczona, śpiąca i zła na siebie, na pogodę, na komórkę, której zapomniała wziąć z domu, na rodziców, że mieszkają tak daleko, w ogóle na cały świat. Co tam świat, na cały wszechświat!
Wyszła z samochodu z nastawieniem„ nie podchodzić, bo będę gryzła” i przeszła parę kroków. Ku jej zaskoczeniu, zobaczyła przed swoimi oczami kontury jakiegoś budynku. Wzruszyła ramionami i ruszyła w jego kierunku, brnąc po kolana w śniegu. Zatrzymała się przed frontowym wejściem. Spojrzała w górę, a jej oczom ukazał się mały daszek zawieszony w powietrzu nad gankiem. Deski, które go tworzyły były stare, wykrzywione pod ciężarem leżącego na nim śniegu, sprawiały wrażenie, że za jedną chwilę, za jeden mały ułamek sekundy runą z łoskotem wprost na nią. Ewa powoli obeszła dom, bojąc się od razu zapukać. Tak, zapukać, nie zadzwonić, bo nie mogła znaleźć żadnego dzwonka, przypuszczała, że takowy w ogóle nie istniał. Dom sprawiał wrażenie starego, opuszczonego domku, z jakiejś baśni opowiadanej dzieciom, na całym świecie, na dobranoc. W żadnym oknie nie paliło się światło, ale mogło być to spowodowane tak późną porą. „Domownicy pewnie śpią”- pomyślała Ewa, trudno, będę musiała ich zbudzić. Ponownie stanęła przed drzwiami. Wśród nocnej ciszy rozległ się głuchy odgłos pukania. Mimo usilnym staraniom Ewy, nikt ze środka jej nie odpowiedział. Trochę drżącą ręką nacisnęła klamkę, która ustąpiła pod jej naporem. Drzwi, ku zaskoczeniu dziewczyny otworzyły się bezszelestnie. Naoliwione? Zapytała siebie. Uff, w takim razie na pewno nie jest opuszczony. Przestąpiła próg.
-Przepraszam- powiedziała pukając donośnie w otwarte drzwi- przepraszam, czy jest tam kto? Hop, hop...
-Hop, hop...- zawtórowało echo.
Ewa poszukała włącznika światła. „Jest!”- chciała krzyknąć, kiedy jej ręka natrafiła na jakąś nierówność w ścianie. W istocie był to poszukiwany przełącznik. Mizerna jarzeniówka żółtawą poświatą oblała pomieszczenie. Teraz dopiero odważyła się zamknąć drzwi oddzielające ją od reszty świata.
Pokój w którym się znalazła był przestronny, ładny i o dziwo sprawiający wrażenie ciepłego, choć zapomnianego. Nie był on jednak jednym z tych porzuconych pomieszczeń, zasłanych kurzem i obrośniętych pajęczynami. Zdawało się, że dom został opuszczony zaledwie wczoraj. Kurzu było niewiele, czasami w niektórych zamieszkanych domach, można spotkać go o wiele więcej. Pajęczyn zaś, nie widziała wcale. Rozejrzała się do koła.
Po prawej stronie, pod ścianą stał regał i dwie duże komody, wszystko koloru jasnej olchy. Kontrast tego drewna z ciemnymi deskami podłogi przypadł Ewie do gustu. Przed meblami stała niska, prostokątna, szklana ława, na środku której, stał dzbanek z suszonymi kwiatami. Okrzyk podziwu wyrwał się z piersi oglądającej. Kochała kwiaty, a najbardziej właśnie suszone, te zaś, były w rzeczy samej ujmujące. Długo nie mogła oderwać od niego wzroku. Z niechęcią i lekkim ociąganiem powiodła dalej wzrokiem. Po jej lewej stronie w rogu stał narożnik obity zielonym suknem. Przed nim stał drewniany stół, koloru takiego jak komody i regał. W przeciwległym rogu, stało duże, również zielone łóżko. Na jego widok usta samoistnie się wygięły w radosnym uśmiechu. Obok, w ścianie znajdowało się łukowate przejście. Ewa skierowała swe kroki właśnie w tym kierunku. Zatrzymała się pod pałąkiem i zajrzała do środka. Z jednej strony była tam skromnie urządzona kuchnia, choć na pierwszy rzut oka niczego ze sprzętów nie brakowało, a i znalazło się też parę konserw, trochę cukru i innych przypraw. Z drugiej strony znajdowały się drzwi za którymi kryła się łazienka. Była niewielka, lecz urządzona z widocznym smakiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 17:44, 28 Wrz 2005
noix
cichy osobnik
cichy osobnik

 
Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3





To juz koniec? Pisz dalej, dosyc fajnie sie czyta:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nie dokończone opowiadanie
Forum Marzenia i Plany Strona Główna -> ggg
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin